Dzieciństwo dawniej nie rysowało się tak beztrosko jak dziś. Bajtle miały więcej poważnych obowiązków, a mniej wolnego czasu.
Dzieci zawsze jednak znajdowały czas na zabawę.
Jeszcze 100 lat temu śląskie rodziny bywały na ogół wielodzietne, a rodzice posiadali średnio dziesięcioro dzieci. W początkowym okresie życia dzieci otaczano szczególną opieką, jednak już kilkuletnie pociechy były uczone samodzielności.
Obowiązki najmłodszych członków rodziny
- 5-8 letnie bajtle zobowiązane były do wypasu gęsi i kaczek na łąkach, pastwiskach czy ścierniskach. Wykonywały też inne lżejsze i mniej odpowiedzialne czynności gospodarskie, takie jak przeganianie ptaków z zasianego pola czy ogrodu oraz zbieranie gąsienic z rosnącej na polu kapusty. Najmłodsi członkowie rodziny pomagali także podczas żniw czy sianokosów. Niejednokrotnie powierzane zadania dzieci traktowały jako połączenie pracy i zabawy, jednak z poczuciem odpowiedzialności, zwłaszcza jeśli chodziło o opiekę nad żywym inwentarzem.
- W kolejnych latach, aż do ukończenia 17-18 roku życia, dzieci a później nastolatki miały obowiązek wypasu bydła, najczęściej jednak pod opieką dorosłego gospodarza. Były angażowane także do drobniejszych prace gospodarskich w celu przyuczenia do samodzielnej pracy i późniejszych obowiązków. Dziewczynki uczyły się pracy w polu i ogrodzie, opanowywały także obowiązki domowe - uczestniczyły w gotowaniu, sprzątaniu, szyciu, opiece nad młodszym rodzeństwem.
- W wieku 18 lat chłopcy często zostawali parobkami w folwarku lub gospodarstwie bogatego chłopa, gdzie wykonywali wszystkie czynności gospodarskie na równi z dorosłymi. Dziewczęta po osiągnięciu pełnoletności pracowały już samodzielnie w polu, w domu i w obejściu. Często także szły „na służbe” do tych samych, bogatych właścicieli ziemskich.
Wychowanie dzieci
Tradycyjny system wychowania dzieci opierał się na świadomym przygotowaniu dzieci do przyszłego życia w dorosłości. Rodzice, a zwłaszcza matka, wpajała dzieciom ważne na Śląsku cechy, czyli oszczędność, pracowitość, pobożność, prawdomówność i szacunek dla osób starszych. Dzieci same nabywały także te atrybuty, podpatrując starszych członków rodziny w życiu codziennym. Uczucia okazywano tylko najmłodszym dzieciom. Po osiągnięciu wieku szkolnego, rodzice stawali się dla swoich pociech bardzo powściągliwi w okazywaniu miłości i troski.
Rodzicom należało się bezwzględne posłuszeństwo, a ostatnie słowo należało zawsze do ojca. O wielkim szacunku dla osób starszych świadczył fakt, że dzieci zwracały się do nich w drugiej osobie liczby mnogiej, przez „wy” (czyli za dwoje).
„Dziecka musiały być posłuszne, ni mogły pyskować i romplować przi starszych, a czasym ani sie łodezwać”.
Łoblycze dziecków, czyli w co ubierano dzieci?
Najmniejsze bajtle łoblykano w szatki. W późniejszym wieku ubrania były z wyglądu niemal miniaturkami codziennych strojów osób dorosłych. W cieplejszych miesiącach dzieci chodziły „po bosoku”, w miarę jak robiło się chłodniej - zakładały pantofle, zaś w bogatszych domach – szczewiczki. Obuwie najczęściej dzieci dziedziczyły po starszym rodzeństwie.
Czas wolny i zabawa
Jednak dzieciństwo nie było wypełnione tylko pracą i obowiązkami. Najmłodsi zawsze znajdowali sobie wolny czas, który poświęcali na zabawę. Niektóre dzieci mogły korzystać także z przywileju uczęszczania do szkoły.
„Bajtle czasym dostowały tyż jakiś graczki abo maszkety, z kierych miały fest uciecha”.
Pierwszymi graczkami, czyli zabawkami dzieci były grzechotki, wyrabiane własnoręcznie przez ojca lub dziadka. Starsze dzieci otrzymywały koniki na biegunach, klepoki, gwizdki lub bąki, które kupowano najczęściej na targach i jarmarkach lub „łod gorolek”, chodzących od domu do domu. Zabawki przechodziły ze starszych dzieci na młodsze i były bardzo szanowane. Czasami starsze dzieci uczyły się gry na flecie, skrzypcach czy akordeonie.
„Dziecka rade grały w bala a w zimie jeździły na ślincuchach abo na sankach”.
Zabawy, w jakie bawili się rówieśnicy podsuwała już tylko ich własna wyobraźnia...
Więcej artykułów, dotyczących życia rodzinnego na Śląsku:
Rola ojca w tradycyjnej śląskiej rodzinie
Nie ma jak u Mamy!
Wybór i znaczenie imienia
Gyburstag, czyli świętowanie urodzin na Śląsku
I Komunia Święta i Konfirmacja