Z czasów naszych słowiańskich przodków, a najprawdopodobniej nawet wcześniejszych, pochodzi tradycja spożywania maku w formie obrzędowych potraw.
Mak występował dawniej tylko w kuchni świątecznej, nie codziennej. Według wierzeń ludowych jego obecność na świątecznych stołach miała gwarantować dostatek i zdrowie, zaś brak - ściągał na domostwo nieszczęście.
Makówki, kutia, śliszki wigilijne…
Nie ma regionu Polski, gdzie mak nie występowałby w składzie choćby jednego tradycyjnego dania wigilijnego. Spożywano go bowiem w czasie, kiedy domownicy mieli kontakt z duchami przodków. Mak był pożywieniem żyjących i umarłych, godził te dwa światy.
Wierzono, że w Wigilię obejścia i domostwa ludzi są licznie nawiedzane przez istoty z zaświatów, stąd do dziś żywy jest w niektórych domach zwyczaj pozostawiania wolnego miejsca przy stole wigilijnym. Raczej niespotykany już współcześnie jest zwyczaj nakazujący, by przed przystąpieniem do wieczerzy wigilijnej robić nad miejscami do siedzenia gest wymiatania czy dmuchania i stukania w stół, aby nie przysiąść przebywających tam duchów.
Na Śląsku z maku przygotowywano kołocz (wesele, uroczystości rodzinne), makówki (Wigilia), posypywano nim także chleb przed wypieczeniem.
Wybrane regionalne potrawy wigilijne z makiem: makówki, makowiec, kluski z makiem, kutia, łamaniec makowy, śliszki wigilijne, zupa makowa.
Niezwykle charakterystyczny jest poznański rogal marciński z dodatkiem białego maku. Jego wypiek związany jest z datą 11 listopada, kiedy obchodzony jest dzień św. Marcina.
Magiczna moc maku
Mak uważany był za niezwykłą roślinę o właściwościach magicznych. Był rośliną mediacyjną, łączącą świat doczesny z zaświatami, sacrum z profanum. Mak symbolizował nie tylko płodność i dostatek, lecz ze względu na właściwości psychoaktywne utożsamiany był również ze snem i śmiercią.
W dawnych czasach ziarenka maku wsypywano do trumny ze zmarłym lub sypano na drogę, po której jechała trumna oraz na grób, zwłaszcza samobójcy. Na stypie podawano kołocz z makiem. Wierzono, że rozsypanie ziaren maku w miejscu, gdzie mogą czaić się upiory może uchronić ludzi przed złem, ponieważ na widok rozsypanych ziaren zjawa poczuje nieodpartą potrzebę policzenia ich co do jednego ziarnka, co da czas na ucieczkę i schronienie się.
Grzyby i miód w potrawach obrzędowych
Innymi ważnymi składnikami, które występują w wigilijnych potrawach są grzyby i miód. Wiara w niezwykłość grzybów nawiązywała do przestrzeni, z której pochodzą, czyli lasu. Uważano go za miejsce obce, nieokiełznane i nieoswojone - grzyby były więc odniesieniem do zaświatów. Pszczoły wytwarzające miód także miały niezwykłe konotacje. Uważane były za święte, należało oddawać im cześć, ponieważ wierzono, że mediują z zaświatami.
Mak polny i leczniczy
W Polsce rośnie mak polny wykorzystywany w ziołolecznictwie i kosmetyce oraz mak lekarski, nazywany także siewnym. Owocem obu roślin jest torebka, nazywana makówką, w której znajduje się nawet 2000 małych, czarnych ziarenek. Istnieją dowody archeologiczne, że na terenie dzisiejszej Polski używano maku do celów kultowych już 4000 lat p.n.e.
Mak lekarski używany był w celach leczniczych. Dawniej surowcami pozyskiwanymi z niego były: wyschnięty sok makowy, czyli opium, słoma makowa oraz nasiona. Opium wykorzystywano jako środek o działaniu silnie przeciwbólowym, narkotycznym, przeciwkaszlowym i przeciwbiegunkowym. Morfina, która jest alkaloidem występującym w składzie opium, przez całe wieki znana była jako środek łagodzący cierpienia fizyczne i psychiczne, powodując uczucie błogostanu. Opium ma właściwości narkotyczne, wywołujące zdolność głębokiego snu. Małym dzieciom, które były nadpobudliwe i nie chciały spać, dodawano wywar z maku do mleka. Obecnie przetwórstwo opium został zakazane w Europie, gdyż jest to substancja silnie uzależniająca.
Więcej artykułów o obrzędowości związanej z Wigilią i Świętami Bożego Narodzenia:
Makówki
Moczka, makówki i kompot z pieczek
Wigilijny stół
Wigilijne wypędzanie "chroboka"
Gorzołka na zaloci chroboka we Wilijo
Wierzenia wigilijne