Zgodnie z tradycją ustrojone bożonarodzeniowe drzewka prezentowano w centralnym miejscu w izbie aż do święta Trzech Króli (6 stycznia) lub do Matki Boskiej Gromniczej (2 lutego).

Na Śląsku bożonarodzeniowa choinka to krisbaum. Słowo to wywodzi się od niemieckiego Christbaum i oznacza świąteczne drzewko.
W wielu domach przetrwał zwyczaj ubierania choinki 24 grudnia, czyli w wigilię Bożego Narodzenia. Kiedyś to dzieci przystrajały ją własnoręcznie zrobionymi ozdobami z papieru, tektury, orzechami, jabłuszkami, pierniczkami czy świeczkami mocowanymi na specjalnych „żabkach”. Później w bogatszych domach zaczęły pojawiać się gołki – szklane, ręcznie malowane i zdobione bombki oraz lśniące lamety tzw. włosy anielskie. Były to pamiątki rodzinne, cenne przedmioty, o które dbano i przechowywano pieczołowicie do następnego roku. Dużym nieszczęściem było szczaskani gołki.

W zależności od rodzinnych tradycji i kondycji „iglaka”, z choinką żegnamy się 6 stycznia (Objawienie Pańskie), a ostateczną datą jest dzień 2 lutego (Ofiarowanie Pańskie). Dawniej, podobnie jak i dziś, dekoracje choinkowe, a zwłaszcza szklane bombki, są ostrożnie zdejmowane, zabezpieczane i chowane w specjalnych pudełkach. Ten moment jest symbolicznym zakończeniem okresu świątecznego.

Rogolki ze szpica choinki. Fot. Anna Lerch-Wójcik
Rogolki zrobione z choinki. Fot. Anna Lerch-Wójcik



Dawniej z uschniętego szpica bożonarodzeniowej choinki wykonywano rogolki, czyli drewniane mieszadła. Wykorzystywano je później w kuchni, najczęściej do rozrabiania mąki w sosach i zupach.

Więcej powiązanych artykułów:

Historia bożonarodzeniowego drzewka

Gromnica zimy połowica