W dawnych, ludowych wierzeniach jajko było lekarstwem na chorobę i urok, chroniło także przed pożarem.
Symbolizowało odradzanie się życia i witalność. Panowało przekonanie, że jajko pomaga zdobyć upatrzoną dziewczynę albo chłopaka, zapewnia urodzaj, szczęście i pomyślność. Na śląskiej wsi z początku XX w. jajka były produktem luksusowym. Jadano je bardzo rzadko, od święta, choć w każdej zagrodzie hodowano kury. Były one jednak przeznaczone, podobnie jak masło i śmietana, na sprzedaż, aby podreperować rodzinny budżet. Do dziś na stole wielkanocnym nie może zabraknąć potraw z jajek. Podczas śniadania wielkanocnego domownicy dzielą się poświęconym jajkiem, składając sobie życzenia zdrowia i wszelkiej pomyślności. Kiedyś funkcjonowały liczne wierzenia dotyczące jajek, oto niektóre z nich:
- Toczenie jajka po ciele chorego i wymawianie odpowiednich formuł magicznych miało „wlewać” w niego nowe siły, odradzać go oraz leczyć postrzały, bóle narządów wewnętrznych i gorączkę. Naturalne siły witalne jajka przechodziły wówczas na pacjenta.
- Chory miał trzymać w ręku jajko. Jeśli po pewnym czasie ściemniało wierzono, że padł on ofiarą czarów, od których choruje.
- Osobom cierpiącym na choroby zakaźne nakazywano trzymać w ręku jajko. Wierzono, że po upływie dłuższego czasu choroba "przechodzi" do jajka, które należy wynieść i zostawić poza granicami wsi na rozstaju dróg.
- Noworodka myło się w wodzie, do której wkładano, poza innymi przedmiotami mającymi zapewnić szczęście i bogactwo, również jajko.
- Skorupki z pisanek wielkanocnych położone pod drzewami owocowymi miały je chronić przed szkodnikami.
- Wierzono, że rzucone w płomienie skorupki poświęconych jaj są w stanie ugasić pożar.
- Poświęcone skorupki pisanek zakopywano do ziemi w dniu pierwszego wypędu bydła, co miało zapewnić wysoką mleczność krów.
- Aby odstraszyć krety zatykano skorupkami kretowiska.
Typową śląską i zarazem niezwykle misterną metodą zdobienia jajec (jajek) wielkanocnych jest metoda rytownicza - po zabarwieniu jajka na jednolity kolor wyskrobuje się na nim wzór przy użyciu ostrego narzędzia, np. nożyka, gwoździa lub igły. Tak przyozdobione jajka nazywane są kroszonkami.
Metoda ta nie była jednak rozpowszechniona we wszystkich częściach naszego regionu, nie wszędzie zdobiono jajka na kroszonki. W wielu wsiach i miejscowościach w Wielką Sobotę farbiono (farbowano) je po prostu naturalnymi składnikami, najczęściej łuskami cebuli, na kolor żółty i brązowy. Zdobiono zawsze całe jajko, a nie wydmuszkę, ponieważ to w jego wnętrzu znajdowało się symboliczne życie. Tak ozdobione jajca w śmigus dyngus panny ofiarowały kawalerom za polanie wodą. Również kolor pisanki nie był bez znaczenia: zielone jajko oznaczało nadzieję, czerwone – dostawał wybranek serca, żółte – oznaczało odmowę i brak nadziei na dalsze wspólne plany, bronotne, czyli brązowe jajko dawało się starszym mężczyznom.
Więcej artykułów o zwyczajach związanych z jajkami:
Pisanki, kroszonki, drapanki