Mimo, że maj nazywany jest przez niektórych małym latem, zdarzają się jeszcze chłodne dni i noce.
Od dawnych czasów obserwacje rolników i gospodarzy wskazują czas, kiedy należy spodziewać się znacznego ochłodzenia, a nawet nocnych przymrozków. Mówi się, że przychodzą wówczas „trzej ogrodnicy”, zwani także „zimnymi ogrodnikami”: św. Pankracy (12 maja), św. Serwacy (13 maja) i św. Bonifacy (14 maja).
„Pankracy, Serwacy, Bonifacy, źli na ogrody chłopacy”
„Pankracy, Serwacy, Bonifacy zawsze jednacy”
„Jak się rozsierdzi Serwacy, to wszystko zmrozi i przeinaczy”
To czasowe ochłodzenie kończy „zimna Zośka” (15 maja). Nadejścia tych dni z upragnieniem oczekują ogrodnicy i rolnicy, gdyż po „zimnej Zośce” nie należy się już obawiać przymrozków i spokojnie można wysiać resztę bardziej delikatnych i nieodpornych na mróz nasion.
„Dla św. Zosi kłos się podnosi”
„Święta Zofija ciepło rozwija”
Nagłe ochłodzenie w połowie maja to zjawisko klimatyczne charakterystyczne dla naszej części Europy. Związane jest z powtarzającą się co roku zmianą cyrkulacji powietrza, która sprowadza zimne powietrze z obszarów polarnych.