Krowa w zależności od rasy i wieku, ale także pory roku, daje przeciętnie kilkanaście litrów mleka dziennie, zaś koza dostarcza go około dwóch litrów.

Nie bez znaczenia jest pora roku, jeśli chodzi o zawartość tłuszczu i wartości odżywcze mleka. Na przykład mleko krowie jest najtłustsze w zimie (ok. 4,5%), a najchudsze w miesiącach letnich i wczesną jesienią (ok. 3,8%).

Dawniej popularną metodą chłodzenia mleka było umieszczenie konewek z mlekiem w studni, aby zachować dłuższy termin przydatności. Urządzeniem służącym do oddzielania tłuszczu z mleka była cyntryfuga, czyli wirówka lub separator.

Po II wojnie światowej gospodarze z naszych ziem sprowadzali najczęściej krowy z okolic Ustronia, Wisły i Pszczyny. Zakupioną krowę na łańcuchu prowadzono kilkadziesiąt kilometrów przez pola i łąki. Nie każdego jednak  było stać na zakup własnej krowy, dlatego czasami wynajmowano ją od innych gospodarzy na dany czas. Taka sytuacja zdarzała się najczęściej wtedy, kiedy właściciel większej ilości krów wiedział, że nie da rady wyżywić całego inwentarza z powodu słabych zbiorów w danym roku. W zamian za takie „wypożyczenie na czas określony” trzeba było dbać o krowę, żywić ją, poić i paść. 

Gospodarze często nadawali swoim krowom imiona, m.in. Baśka, Borówka, Malina, Jagoda, Strokula, Gorolka, Persefona, Krasula czy Mućka.

Więcej na temat wierzeń związanych z krowami czytaj w artykule Pierwszy wiosenny wypas bydła