W dawnych czasach cukier był drogim i trudno dostępnym produktem, dlatego gospodynie używały go dość oszczędnie.

Jeszcze do lat 70. XX wieku małorolni gospodarze uprawiali buraki cukrowe jako surowiec dla cukrowni i paszę dla zwierząt. Do ich zbioru przystępowano w październiku, a do wykopywania służyło ręczne narządzie zwane hebrem. W domach przyrządzano melasę, na Śląsku nazywaną malasym, czyli ciemnobrązowy, gęsty syrop z korzenia buraka cukrowego. Ten słodki przysmak z lekką nutką goryczki i aromatem karmelu mógł z powodzeniem zastąpić cukier, miód lub dżem, stanowiąc dodatek do placków, naleśników czy drożdżowego ciasta. Smarowano nim także chleb. Oprócz walorów smakowych melasa jest produktem bardzo zdrowym – jest niskokaloryczna i bogata w cenne witaminy (głównie z grupy B) i związki mineralne, przede wszystkim: żelazo, magnez, wapń, potas. Tradycyjna, ekologiczna metoda jej wytwarzania pozwala na uzyskanie produktu o wysokiej jakości, którego spożywanie nie podnosi poziomu cholesterolu.

Z gotowego malasu z dodatkiem śmietany i masła robiło się też domowe cukierki o smaku karmelu. W czasach kiedy nie było sklepowych szkloków (landrynek) i inszych bombonów (cukierków), był to słodki maszket i nie lada rarytas dla dzieci.